Generate Your Own Glitter Graphics @ GlitterYourWay.com - Image hosted by ImageShack.us Generate Your Own Glitter Graphics @ GlitterYourWay.com - Image hosted by ImageShack.us

NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » ZABURZENIA OSOBOWOŚCI » SAMOBÓJSTWO CZY NARKOMANIA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

samobójstwo czy narkomania

  
isitme
27.04.2012 11:05:08
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #927999
Od: 2012-4-27
Witam

Może to głupio brzmi, ale jestem ciekawy co ktoś (tzn Ty który to czytasz) myśli (sz) na ten temat.

Powszechna opinia brzmi: narkotyki są dla słabych, to dno i autodestrukcja. Zastanawiam się więc czemu z jednej strony walczy się z narkotykami i jednocześnie walczy się (tj. promuje prewencję) samobójstw. Zamiast pomagać ludziom się zabić (jakby mi kto pomógł to by mnie tu nie było) to jednak cały czas można poczytać, że nie warto tego robić, że wszystkie problemy da się rozwiązać - no i o ile ktoś nie jest w 100% pewny tego, że chce ze sobą skończyć - to nagle ma coraz większe wątpliwości. No ale żeby przeżyć życie to trzeba je najpierw jakoś znieść. Może i jest jakaś tam pomoc, ale wiąże się z 'naznaczeniem' człowieka i jest raczej nieprzyjemna. W skrócie nie chcę być wariatem ciągle analizowanym i krytykowanym przez jakiegoś (nie_będę_się_wyrażać) nawet jeśli miałoby mi to pomóc.

Tak więc zastanawiam się czy ludzie woleli by było więcej samobójstw czy więcej narkomanów? wesoły
  
Electra28.03.2024 13:07:44
poziom 5

oczka
  
massagewarsaw
27.04.2012 11:36:48
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: http://massagethai.info

Posty: 75 #928010
Od: 2011-1-15
narkomania jest ciezka choroba, do konca zycia, niemniej nie jest smiertelna. Samobojstwo jest nieodwracalne.

a moze sproboj hibernacje czy cos w tym stylu? Za dziesiec lat cie odmroza i sprawdza, czy masz juz ochote na zycie. A przed hibernacja bierz narkotyki, takie do konserwacji ciala.
_________________
http://massagethai.info kurs masaz tajski warszawa
  
isitme
27.04.2012 12:07:20
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #928021
Od: 2012-4-27
Nie wiem czy narkotyki konerwują ... Raczej w to wątpię. Nie słyszałem o niczym co dałoby 'fajny' efekt jednocześnie konserwując ciało. Inna sprawa - po co je konerwować. Nie lubię swojego ciała.

Inna sprawa że ta hibernacja niestety tak nie działa. Z tego co wiem to trzeba być na coś śmiertelnie chory lub wręcz jest się zamrażanym tuż po 'śmierci'. No i nie mówiąc już o tym, że pierwsi zamrożeni leżą sobie w zamrażalkach już kilkadziesiąt lat. (nie jestem tego pewien) Ale nie słyszałem by kogoś z powodzeniem przywrócili do życia. Ale jest to kuszące. Ilekroć myślę że już zaraz ze sobą skończę to i tak po chwili się wycofuję. A takie uśpienie brzmi mniej strasznie niż śmierć i w sumie by mi pasowało.


Narkomania może być śmiertelna. Poza tym choroba która pozwala żyć raczej jest pożądana. "Życie to choroba przenoszona drogą płciową". Niestety choruję... wesoły

  
Tamar102
27.04.2012 14:53:35
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #928089
Od: 2009-6-5
Nie wiem czy powinien zabierać głos, jako farmaceuta, ale już nie tej apteki w rękach karteli chemicznych, kiedy tworzy się nowe związki na sprzedaż, a potem dopiero szuka się jakie gasi objawy choroby, na chorobach się zarabia szczególnie na objawach, przyczyny zostają sierotą, bo nie przynoszą zysku ani farmaceutom ani lekarzom, dawniej było inaczej, uczono lekarzy by nie szkodzić a nam powtarzano do znudzenia, że lek to rozcieńczona trucizna, narkotyki to ludzka nazwa środków służących często jako przeciwbólowe, pamiętamy wojnę o opium, większość z nich dają efekty terapeutyczne jak morfina i słynna marycha, która mogłaby oszczędzić wycinanie lasów, bo zawiera dużo celulozy na papier i wiele leków, skutecznych, na które nie ma zapotrzebowania z uwagi na zysk z innych, żeby być uczciwy, narkotyki w większości uzależniają słabych ludzi, którzy czują si e mocni i bez problemów więc spełniają taką rolę jak alkohol, ale tak samo jak inne leki w większych dawkach są trucizną, zastanawiam się dlaczego nie jest nim cukier i alkohol, tak samo uzależnia i dużych dawkach szkodzi, nie wiem dlaczego, zaliczono do nich Ayahuasca, typowy dla lekarzy "halucynogen", a może dlatego że uwalnia nas z Matriksu?
  
isitme
28.04.2012 23:13:16
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #928793
Od: 2012-4-27
Tamar102

Szczerze mówiąc jestem zdania, że leki czy narkotyki jak zwał tak zwał powinny być dostępne dość powszechnie. Idę do apteki i nie mogę kupić morfiny, nawet głupiej kodeiny - wszystko musi być w jakiś niskich dawkach, głupich mixach itp. Zalegalizować i sam pierwszy zacznę hodowlę maku wesoły

Co do uzalezniania słabych ludzi to się zgadzam. Chociaż gdzieś przewrotnie ktoś napisał, że tzw silni ludzie mają większy problem z uzależnieniem bo wolniej do nich dochodzi że sobie mogą sami z czymś nie poradzić. No ale kurczę, dobra, są słabi ludzie wśród nas - na przykład ja. No i co teraz mam robić. Zabić się bo nie jestem w stanie funkcjonować jak inni których nic nie rusza? Lepiej poczuć się 'mocnym' raz na jakiś czas po to by znowu iść kolejnego dnia do kieratu niż żyć w tej beznadzieji cały czas.

Co do lekarzy to im nie ufam, nie chodzę, nie lubię. Farmaceuci budzą moją sympatię wesoły
  
Tamar102
28.04.2012 23:47:13
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #928804
Od: 2009-6-5
Miło mi, ale ja jestem starej daty, teraz młodzi są na pasku firm farmaceutycznych zysków, a nie efektów, Monar itp. utwierdzają szkodliwość przedawkowania, ja sam dostałem w trakcie zawału Dolargan i byłem tylko pobudzony, bez innych efektów poza przeciwbólowych, nie wiem, podejrzewam, że to zmowa jak w przypadku złota, cena rośnie wraz z ograniczeniem, ale w czym problem, medytacja oddechu, taka jak Prana Joga, wybije ci z głowy pośrednie środki, a tylko w równowadze, człowiek wyrwie się teraz z powszechnej iluzji Matriksu, inne drogi prowadzą na bezdroża...
  
isitme
30.04.2012 02:06:42
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #929286
Od: 2012-4-27
Zabawne że próbowałem coś z medytacją. tzn ciekawe że o tym wspominasz. Oczywiście pewnie to nie jest prawdziwa medytacja - tylko poczytałem coś w sieci na temat oddechu - doszedłem do wniosku, że w praktyce po prostu daje to fajny efekt relaksacji - wystarczy skupić się na oddechu i leżeć bez ruchu. Efekt podobny jak po kodeinie. Ale nic na temat medytacji tak na prawdę nie wiem.

Ale chętnie się dowiem coś więcej na ten temat. Tzn nie na tyle żebym sam wygooglował ale jestem ciekawy co ty myślisz o tym i jak to jest w praktyce.
  
Tamar102
30.04.2012 07:29:57
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #929307
Od: 2009-6-5
No właśnie, jak zacząłem ćwiczenia zgodnie z zaleceniem w książce, nic się nie działo, bo szybko zapominałem po co ćwiczę, dlatego każą ci skupiać uwagę, na czole lub na czymś statycznym, bo to jest proces powolny jak odklejanie plastra, od zbiorowej rzeczywistości, to ona naszą uwagę przykuwa od przebudzenia rano, a faktycznie to my jesteśmy jak indywidualne bąble piany zlepieni razem w zlepek tej samej rzeczywistości, gdy zaczynamy oddychać świadomie, by się odkleić od niej, wracamy rozpuszczając do własnej osobistej, może nas to przerażać a głównie ego bo ono nam ją serwuję i odciąga od prawdziwej naszej rzeczywistości i karze siedzieć jak dziecku przed TV, a oddech ją rozpuszcza...aniołek
To bardzo ważne, bo gdy siadasz świadomie, szybko dotleniasz umysł i rozpuszczasz zbiorową sieć, a gdy odpadnie znajdziemy dojście do wyższych wymiarów świadomości, nie zabierzemy tam ciała bo po co? ono za sprawą oddechu samo się dostosuje, a nawet tu stanie się niewidzialne, jak pisze Castaneta może lewitować wcześniej....
Jest jeden problem, kiedy już potrafiłem być dwie minuty na bezdechu, przyszło ostrzeżenie, że muszę pozbyć się balastu, bo dolecę w dolne nie ciekawe warstwy, więc się nie spieszę, nie będę robił próbnych lotów, bo to się kończy jak u ptaków upadkiem z gniazda, ale teraz powoli nadchodzi wicher zmian, więc szykujmy się do lotu w ocean bez piany zbiorowej rzeczywistości, gdzie każdy z nas będzie tworzył swoją własną jaką będzie chciał...
Więcej możesz się dowiedzieć na moich blogach:

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA




TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

  
isitme
30.04.2012 12:24:59
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #929519
Od: 2012-4-27
oj, to trochę dla mnie za skomplikowane. Główny problem z wszelkimi duchowymi ideologiami jest taki, że przez tyle czasu sluchałem o Bogu i łazilem do kościoła, że można powiedzieć nabyłem wrodzonej odporności. Dzięki za podanie linków - postaram się znaleźć tam coś praktycznego chociaż na pierwszy rzut oka widzę, że to za wysoki level. (poziom)



  
Tamar102
30.04.2012 17:54:01
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #929645
Od: 2009-6-5
Może Cię mile zaskoczę, Stwórcę można tylko rozpoznać po dziełach, więc po tym co stworzył, można i kościele, ale tam, najczęściej chodzą ci co nie znają miłosierdzia, ale mają go na ustach jak pomadkę..aniołek
  
isitme
07.05.2012 10:22:18
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #934025
Od: 2012-4-27
jeśli stwórcę można rozpoznać po dziełach to nie jest to dobry stwórca.

Może Bóg stworzył świat na próbę, jako wprawkę i o niej zapomniał. A może jest sadystą i lubi patrzeć na cierpienie ludzi ...
  
Electra28.03.2024 13:07:44
poziom 5

oczka
  
Tamar102
07.05.2012 10:47:21
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #934050
Od: 2009-6-5
Dał nam na próbę, a każdy ma swój bąbelek piany z pełną zawartością wszystkiego co jest we wszechświecie kosmicznej zupy, płynąc tym swoim bąbelkiem, przez nią widzimy, fałszywy obraz krojony na nasze uczucia i myślenie, a inni stają się odbiciami naszych ocen, dlatego jak ten świat oceniamy, tak go widzimy, powrót czy oświecenie to nic innego jak zmiana świadomości, która zdejmuje nam z oczu bielmo iluzji, na prawdziwie stworzony świat, to tak jak do spokojnej doliny wnosimy laptop i oglądamy horrory, nie mogąc się od nich oderwać.. aniołek
Sami musimy się oderwać, nikt nie ma prawa tego zrobić, może tylko szeptać...
  
isitme
07.05.2012 11:37:10
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #934067
Od: 2012-4-27
zmiana świadomości to nie zmiana rzeczywistości. Trzeba po prostu wykształcić w sobie grubą skórę. Bardzo grubą skórę. I do tego różowe okulary.

Jak komuś to się udaje to może powiedzieć, że jest szczęśliwy. Innym pozostają środki psychoaktywne wesoły
  
Tamar102
07.05.2012 13:29:49
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #934115
Od: 2009-6-5
To błąd, nie da się zmienić niczego na ekranie filmu, jedynie na taśmie projektora, a on jest w nas aniołek
Gdy patrzysz poruszony tylko ty ją widzisz, inni widzą swój film, a jak to jest zrobione, to tajemnica iluzji Stwórcy programuaniołek
  
Tamar102
07.05.2012 13:35:20
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #934119
Od: 2009-6-5
Poza moim blogiem świetnie to opisuje Krystal: http://krystal28.wordpress.com/

Warto czytać z pomocą intuicji wybierać co nam pasuje, a powoli zasłona zejdzie nam z oczu, o ile mamy dość zabawy, to lepsze niż tchórzliwe wychodzenie z programu, do którego dostajemy się z takim trudem przez otwór, rymu do zupybardzo szczęśliwy
  
isitme
08.05.2012 10:46:01
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #934742
Od: 2012-4-27
Jeśli ktoś jest tchórzem to tylko to mu pozostaje. Jeśli jest ileś wartościowym ludzi to jest też ileś niewiele bądź nic nie wartych. Ja się do tej ostatniej grupy zaliczam.

Piszesz ciekawe rzeczy, ale dość specyficznie. Strony do których odsyłasz też są mocno specyficzne. Ja po prostu mam dość tego gadania o jakiś wyższych świadomościach, duchach i innym niewidzalnym badziewiu co ponoć zasiedla nasz świat i nie wiedzieć czemu i po co nie mają nas wszystkich zupełnie gdzieś. Może malkontence ale po prostu jest to dla mnie frustrujące by po przeczytaniu masy tekstu znaleźć jedno, dwa zdania dla siebie. Przydałoby się jakieś streszczenie. No i bardziej przystępny język.

Piszesz o jakieś zasłonie, itp - niby to się wiąże z tym co czytałem o psychologii, że każdy w sumie widzi świat przez pryzmat tego kim jest. Wszędzie w tych poradnikach psychologicznych zachęcają do zmiany itp - ale koniec końcow będę tym samym śmieciem. To frustrujące widzieć jak wszyscy sobie radzą, są szczęśliwi, mają znajomych itp a ja niejako przegrywam wszystko za co się zabiorę.

Tak więc przydałoby się - może znasz - jakieś streszczenie tej całej pisaniny. Bez odniesień do jakiegoś świata nadnatrualnego, jakiś dziwnych systemów wartości itp.
  
Tamar102
08.05.2012 13:48:06
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #934857
Od: 2009-6-5
No cóż, nie można zaczynać nauki od tyłu, połknąć pigułkę mądrości i mieć o sobie najgorsze mniemanie, większość ludzi gra szczęśliwych bo tak zostali zaprogramowani, jesteśmy w zbiorowym Matriksie, w którym musimy się odnaleźć, jak gracze w kompie, do którego podjęli się wejść, wiedząc, że stracą pamięć, jak tylko wejdą, by przeżyli dzieciństwo na nowo, co to byłby za świat, gdybyśmy go zwiedzali już jako gotowy, bylibyśmy turystami, mącącymi życie innych jak naszych nieodkrytych plemion, wchodzimy do tego świata jak komputera i musimy się do niego dostroić, stopniowo i za każdym razem na nowo, nie wiemy z zewnątrz, co się stało od zewnątrz, gdyż działa tutaj nasza zbiorowa świadomość, a indywidualna musi się jej z każdym razem nauczyć, jako kosmici nie możemy na nie lądować w ciałach własnych, bo to nie możliwe, więc stosujemy się do reguł tutejszych i rodzimy się przez rym do zupy, zmniejszając się do mikroskopijnych komórek, za każdy razem zawierający potencjał całego wszechświata w miniaturce, potem przechodzimy przyspieszony rozwój jak gdyby od początku ale za każdym razem z innym zasobem danych, pokazane to jest w rozwoju płodu, w którymś momencie łączymy się ze świadomością, ciała interfejsu i wchodzimy za zasłonę, gdy doroślejemy powinniśmy zacząć drogę do poznania samego siebie i wyjścia z Matriksu, za każdym razem zdobywamy doświadczenie jak to zrobić ale to nie łatwe, bo wszyscy czyli zbiorowa zasłona nam przeszkadza skutecznie... bardzo szczęśliwy
  
isitme
08.05.2012 14:08:18
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #934872
Od: 2012-4-27
Nie mam pojęcia o czym mówisz. Po pierwsze nie mamy możliwości przeżycia tego wszystkiego na nowo. Chociaż przydałoby się wesoły

Co masz na myśli pod pojęciem 'zbiorowej świadomości'?

Nie rozumiem - jak 'od początku ale za każdym razem z innym zasobem danych' ? Coś ci się chyba pomyliło, tudzież ja nie rozumiem - życie jest jak gra do której nie znam zasad - które to poznaję jak już przegram. Problem w tym, że jest to jednorazowa gra. I raczej nikt nie gra dla przyjemności ale dlatego że musi. Nie ma innej opcji. Poza tym o co biega z tym wyjściem z Matriksu? Chodzi ci o samobójstwo? Fakt, że ta 'zbiorowa świadomość' przeszkadza bardziej niż pomaga. Człowiek poczyta coś na ten temat i jego wątpliwości zamiast się rozwiać i owocować udaną próbą s to prowadzą do dalszego tkwienia tutaj.
  
Tamar102
08.05.2012 14:30:08
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #934885
Od: 2009-6-5
Z naszego punktu wydaje się jednorazowa, bo widzimy efekt wejścia po naszej stronie i odejścia z Matriksu komputera, a nie z zewnątrz, z tamtej strony widzimy inaczej, jak na ekranie, jak za każdym rzuceniem kostką, cała tajemnica co nam usiłują, przekazać religie i przekazy, o karmie, czyli wcielaniu się ducha w ciało itp.
Chyba słyszałeś?eh
  
isitme
08.05.2012 16:14:17
Grupa: Użytkownik

Posty: 25 #934939
Od: 2012-4-27
To mogłeś od razu użyć słowa: reinkarnacja.

Z mojego punktu widzenia to kolejny religijny bullshit (shit of a bull) wciskany ludziom. Taki sam jak te wszystkie inne systemy wierzeń to jest kolejny BS. Może i Chrystus zmartwychwstał i Bóg istnieje. Może Jezus był jedynie prorokiem Allacha, może inne dziesiątki religii mają rację a żadna z powyższych. Można sobie wyobrażać, że istnieje jakiś matrix i jak będziemy grzeczni to z niego wyjdziemy i ... nie wiem co - jakaś pewnie nieskończona szczęśliwość nas czeka - tak przynajmniej z mojego doświadczenia jest - jest bat ale musi być i marchewka.

Problem z tymi wszelakimi wyobrażeniami jest taki, że właściwie nie wiadomo czy są prawdziwe. Ja wyobrażam sobie, że jak dobrze przeżyję życie to po śmierci będzie to, ty wyobrażasz sobie, że jak według innych zasad będziesz żył to po śmierci będzie coś innego.

No i jak w te wyobrażenia uwierzysz to rzeczywiście możesz sobie jakoś inaczej patrzeć na rzeczywistość. Ja Ci mogę napisać, że na przykład mylisz się z reinkarnacją bo niestety ale życie jest jednorazowe a to jakimi staniemy się ludźmi osądzi pod koniec Jezus Chrystus. Jeśli wierzysz w reinkarnację to jest pewien problem bo może się okazać, że to jakie zadanie dał nam w tym życiu Jezus można sobie rozwiązać w kolejnym życiu a jak nie w tym to następnym, a życie masz tylko jedno. Co nie zmienia faktu, że Chrystus przyzna się do Ciebie jeśli będziesz żył przyzwoicie.

Odpowiadam religijnym bullshitem na religijny bullshit. Przepraszam, że może wulgarnie, ale ja po prostu widzę to w ten sposób. Zamiast znaleźć coś konstruktywnego żyjemy marzeniami o jakiś zaświatach itp. i robimy bezsensowne rzeczy coby na te wyimaginowane zaświaty zasłużyć. Ty wyznajesz taką religię - ok, szanuję to, ale prowadzenie dyskusji tym torem jest jałowe bo niestety ale nie podzielam Twoich wyobrażeń religijnych. (ja w porywach staram się być wierny kościołowi katolickiemu - chociaż ostatnio myślę, że Bóg musi mnie nienawidzieć)

to tyle wesoły
  
Electra28.03.2024 13:07:44
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » ZABURZENIA OSOBOWOŚCI » SAMOBÓJSTWO CZY NARKOMANIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny


BanMax.com - skuteczna reklama - wymiana bannerowa Najlepsze fora w Sieci!