samobójstwo czy narkomania
Witam

Może to głupio brzmi, ale jestem ciekawy co ktoś (tzn Ty który to czytasz) myśli (sz) na ten temat.

Powszechna opinia brzmi: narkotyki są dla słabych, to dno i autodestrukcja. Zastanawiam się więc czemu z jednej strony walczy się z narkotykami i jednocześnie walczy się (tj. promuje prewencję) samobójstw. Zamiast pomagać ludziom się zabić (jakby mi kto pomógł to by mnie tu nie było) to jednak cały czas można poczytać, że nie warto tego robić, że wszystkie problemy da się rozwiązać - no i o ile ktoś nie jest w 100% pewny tego, że chce ze sobą skończyć - to nagle ma coraz większe wątpliwości. No ale żeby przeżyć życie to trzeba je najpierw jakoś znieść. Może i jest jakaś tam pomoc, ale wiąże się z 'naznaczeniem' człowieka i jest raczej nieprzyjemna. W skrócie nie chcę być wariatem ciągle analizowanym i krytykowanym przez jakiegoś (nie_będę_się_wyrażać) nawet jeśli miałoby mi to pomóc.

Tak więc zastanawiam się czy ludzie woleli by było więcej samobójstw czy więcej narkomanów? wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM