Grupa: Administrator 
Posty: 2935 #68854
Od: 2008-2-14
| Jeśli dostrzegłeś, że żyjesz w swoim własnym cieniu, jesteś już w połowie drogi do sukcesu, czyli pozbycia się cienia.
Cień, czyli o tej tajemnicza siła w duszy człowieka, która każe mu być kimś gorszym, która zamiast rozwijać - cofa go.
Warto wiedzieć, jak się zachowują cienie znaków zodiaku, planet i całych horoskopów choćby po to, aby móc stwierdzić, czy dany człowiek już się uzależnił od swego cienia.
Życie w cieniu jest brzydkie
Trzeba z cienia wyjść. A raczej wydostać się, bo to nie jest zbyt proste. Ale jeśli ktoś dostrzega, że żyje na sposób cienia, to już kawał pracy został wykonany. Bo dopóki nie zobaczysz, że siedzisz w cieniu, to na pewno z cienia nie wyjdziesz. Z cienia nie wychodzi się przypadkiem. To można zrobić tylko świadomie.
Jest pewien bardzo czuły test na to, czy jest się pod wpływem cienia. Życie "w cieniu" jest brzydkie. Świat człowieka, który dał się owładnąć cieniowi jest pełen brzydoty: od plugawych słów po śmieci w ogródku. Cień nie znosi piękna.
Kłamliwy obraz rzeczywistości
Cień ma jednak tę właściwość, że swojemu "nosicielowi" przedstawia się jako twarda, obiektywna rzeczywistość. Na przykład Panna (owładnięta przez swój cień) popada w życiowy minimalizm, ponieważ oszczędzanie i obywanie się byle czym wydaje się jej cnotą, zaletą, szlachetnym ideałem. Koziorożec będzie tyrał przy jakiejś "czarnej robocie", poniżej swoich aspiracji i wykształcenia, ponieważ jest głęboko przekonany, że "życie jest ciężkie", a on, jeśli będzie czynił inaczej, od razu popadnie w nędzę. Baran (zacieniony) nie może przestać być agresywny, napastliwy i drażliwy, bo jest przekonany, że otaczają go wrogowie, którzy jego łagodność, wyrozumiałość i życzliwy uśmiech (gdyby tak się zachował) od razu uznaliby za dowód jego słabości i dopiero by mu wtedy dali popalić! Tak samo Skorpion nie wybaczy... no bo jak?
Można powiedzieć, że cień udaje rzeczywistość! Tak, zniekształca obraz świata w oczach swego "nosiciela". Jest więc kłamcą. I chyba od tego trzeba zacząć: od zdemaskowania kłamstw swojego cienia.
W pogoni za pięknem..
Drugie lekarstwo, które trzeba zastosować, aby z cienia wyjść (lub choćby zacząć wychodzić), to większe dawki tego, czego cień tak nie znosi: piękna. Na piękno nie wolno żałować czasu ani pieniędzy.
Trzecie remedium, i to najpotężniejsze, to dostarczenie sobie energii. O tym, że my, ludzie, jesteśmy wielkimi pożeraczami energii, że jesteśmy istotami, które całe życie gonią za energią, już wiele razy pisałem. Chodzi mi oczywiście nie o energię w sensie fizycznym, która jest zawarta w pożywieniu i mierzona w kaloriach, tylko o energię psychiczną. Wyższy poziom tej energii poznajemy po tym, że "chce się nam żyć", świat wydaje się jednym wielkim wyzwaniem i przygodą, pełen jest atrakcyjnych zagadek i niespodzianek oraz okazji do odniesienia sukcesu.
...i energią psychiczną
Wiele potężnych gałęzi gospodarki służy tylko do dostarczania ludziom psychicznej energii. Na przykład sport. Kiedy wygrywa "nasza" drużyna, jaki to jest zastrzyk energii dla kibiców! Aż skaczą do góry. Albo turystyka, od leżenia na piasku aż po wspinanie się na skałki i lodowce. Powiedzmy sobie wyraźnie: to nie jest wypoczynek, to jest ładowanie się energią.
Energia jest czymś, co rozświetla cień. Jeżeli dostarczysz sobie więcej energii, podniesiesz się na wyższy poziom energii, cień utraci nad Tobą władzę. Z cieniem nie można walczyć, bo on od Twojej walki tylko się wzmocni i ściemnieje. Cień można usunąć tylko "sposobem", bo kiedy energii będzie więcej, cień zniknie nie wiadomo kiedy.
Jak dostarczyć sobie energii? Najsilniejszym sposobem są rozmaite techniki medytacyjne. to osobna i długa historia.
Wojciech Jóźwiak
www.taraka.prv.pl
_________________
Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to "mało" poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to "wiele" porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie. |
