MOST... |
Nie wierzyłem Stojąc nad brzegiem rzeki, Która była szeroka i rwista, Ze przejdę ten most, Spleciony z cienkiej, kruchej trzciny, Powiązanej łykiem. Szedłem lekko jak motyl I ciężko jak słoń, Szedłem pewnie jak tancerz I chwiejnie jak ślepiec. Nie wierzyłem, że przejdę ten most, I gdy stoję już na drugiem brzegu, Nie wierzę, że go przeszedłem. Staff |