samobójstwo czy narkomania
Daj spokój. Tyrgysa możesz wytresować, ale wszystkich trygrysów nie namówisz na wegetarianizm.
A to, że chcesz widzieć trygrysa wegetarianina nie oznacza, że na świecie nie ma zwyczajnych tygrysów, które polują nawet i na ciebie jak się nadarzysz a będą głodne. Co więcej, skoro ty jesteś wegetarianinem i miłujesz pokój nie oznacza, że zapanuje pokój a wszyscy powstrzymaja się od jedzenia mięsa. (ok - wszyscy w Twoim otoczniu).

Poza tym nie ma korelacji tego co o sobie myślisz a to gdzie mieszkasz, kim jesteś. Oczywiście częściowo pewnie tak - ale dobre chęci i praca nie zawsze skutkują jakimś spektakularnym sukcesem.

Moim zdaniem całość tej filozofii sprowadza się do założenia klapek na oczy i różowych okularów. Nie ma biedy bo przecież ja się staram i jestem bogaty. Jak ktoś nie jest bogaty to sam jest sobie winien - jakby nie był złym człowiekiem to by miał teraz lepiej. Jestem pokojowo nastawiony to nikt mnie nie zaatakuje. Traktuję wszystkich z miłością i szacunkiem zatem oni to odwzajemniają i też tak zaczynają się zwracać do innych. To przecież tak nie działa. Jest powiedzenie - jak masz dobre serce to musisz mieć twarde plecy wesoły Możesz ignorowac istnienie świata jaki jest a wyżej cenić jego utopijną wizję w jaką wierzysz. Koniec końców każdy żyje w kręgu swoich wyobrażeń. Jednak nie wydaje mi się to zbyt sensowne. Można to skrócić do: wmawiaj sobie, że życie jest piękne, ludzie są dobrzy itp - a tak będzie. Oczywiście prowadzi to do niemiłych rozczarowań.

Pomieszały Ci się związki skutkowo-przyczynowe. !!!

aha - no i Twój dzisiejszy wpis zakłada: reinkarnację, Stwórcę itd. Niby optymistyczna wizja, ale czemu nikt nie może zaproponować jakiegoś sensownego systemu przekonań bez oparcia o jakieś wyimagionwane (z mojego punktu widzenia) nierzeczywistości które mają wyjasniać jaki to ten świat jest naPRAwdę.


  PRZEJDŹ NA FORUM