Łowcy z Dudki nie musieli chodzić do dentysty
Pradziejowi mieszkańcy dzisiejszych okolic Giżycka nie mieli problemów z próchnicą. Do takiego wniosku doszedł mgr Leszek Słowicki, doktorant z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, badający szczątki kostne pochodzące z cmentarzyska łowców-zbieraczy ze stanowiska Dudka, gm. Wydminy na Mazurach. „Na zębach zmarłych nie ma śladów próchnicy, dziś jednej z najbardziej rozpowszechnionych chorób na świecie" - mówi.
Wydaje się, że taka sytuacja mogła mieć związek zarówno z rodzajem pożywienia dostępnego badanym łowcom, jak również z niewystępowaniem bakterii płytki nazębnej” – przypuszcza archeolog.
Uzębienie kobiet, mężczyzn i dzieci jest w niemal doskonałym stanie. „Nawet najstarsi spośród nich nie mieli żadnych ubytków” - informuje.


Opisywana nekropolia, datowana na epokę kamienia, znajdowała się na wyspie - dziś niewielkim pagórku na torfowych łąkach. Do 2000 roku, kiedy badania przerwano, rozpoznano tylko jej niewielką część. Swoje wnioski Leszek Słowicki opiera na analizie szczątków pochodzących z 18 grobów - szkieletowych i ciałopalnych.


„Rodzaj diety był ściśle powiązany ze środowiskiem, w jakim żyli łowcy. Korzystali oni z dobrodziejstw natury, polując na zwierzynę i zbierając rośliny. Nie jadali wysoko przetworzonego pożywienia, tak jak czynili to współcześni im rolnicy z zachodu i południa. Rolnicze menu było znacznie bogatsze w węglowodany, sprzyjające rozwojowi próchnicy” – wyjaśnia doktorant.


Inne schorzenia narządu żującego - paradontoza, przetoki lub cysty - również częściej wykrywane są u grup rolników niż wśród łowców-zbieraczy.


Zęby pradziejowych mieszkańców Dudki i zęby współczesnych im rolników w jednym względzie wykazują podobną cechę - są starte. „Przyczyny ich starcia jednak się różnią. Mąka uzyskiwana przez rolników +wzbogacała+ się o drobiny minerałów pochodzące z żaren kamiennych ucierających zboże. Spożywanie posiłków przygotowanych z takiej mąki przyśpieszało proces ścierania koron zębów” - opowiada Słowicki.


Przyczyn starcia zębów łowców-zbieraczy musimy szukać gdzie indziej. „Przypuszczalnie powodem był również spożywany pokarm, aczkolwiek zupełnie inny jego rodzaj. Oprócz konsumpcji mięsa upolowanych zwierząt, obgryzania kości, pewne znaczenie miało też spożywanie orzechów laskowych i innych zebranych roślin. Przy określeniu tego, co łowcy-zbieracze chętnie widzieli na swoich +talerzach+, pomocne okazują się analizy fizyko-chemiczne. Szczególną uwagę zwraca się na poziom zawartości niektórych pierwiastków i ich izotopów w kościach, jak i w zębach. Ich obecność pomaga określić typ diety - czy głównie opierała się na spożywaniu roślin, czy mięsa zwierząt” - tłumaczy badacz.


Ciekawe jest to, że badając ilość izotopu strontu w kościach możemy zdefiniować, w jakim miejscu zazwyczaj dana grupa ludzi przebywała. „Badanie to staje się cenne przy określeniu mobilności łowców-zbieraczy, to znaczy lokalizacji ich terenów łowieckich lub miejsc zimowania” - wyjaśnia.


Innym sposobem badania zębów jest zastosowanie mikroskopu. „Obserwując korony zębów przez okular można dopatrzyć się zmian na ich powierzchni. Zmiany te mogą być związane z wykorzystywaniem zębów jako +trzeciej ręki+, do przytrzymywania lub pełnienia innych funkcji +narzędziowych+” - uważa Słowicki.


Naukowiec dodaje, że na podstawie znalezisk archeologicznych nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy istniały jakieś sposoby dbania o higienę jamy ustnej.


Stanowisko w Dudce jest ważnym z punktu widzenia rekonstrukcji życia łowców-zbieraczy w epoce kamienia. „Warto byłoby wrócić na stanowisko i kontynuować badania, zarówno pod kątem archeologicznym jak i antropologicznym” - kończy.
źródło:int


  PRZEJDŹ NA FORUM