Pisarz horrorów poćwiartował i zjadł swoją dziewcz
Jose Luis Calva, meksykański pisarz horrorów, trzymał w szafie tors swojej dziewczyny, w lodówce - nogę i rekę, a kości w pudełkach po płatkach śniadaniowych.
Jak donosi agencja AP, sąsiedzi Calvy wezwali policję z powodu smrodu, który wydobywał się z jego mieszkania. Policjanci znaleźli rozczłonkowane ciało Alejandry Galeany, partnerki pisarza. Rodzina Galeany poszukiwała jej od piątku. Oprócz zwłok w mieszkaniu znaleziono szkic powieści "Kanibalskie instynkty".

Jak poinformowała rzeczniczka meksykańskiej policji - Calva zeznał, że był pisarzem i poetą. Mimo, że - jak twierdził - nie zjadł ciała swojej dziewczyny, a jedynie je ugotował, policjanci zabrali do ekspertyzy fragmenty mięsa z patelni.

Calva obecnie przesłuchiwany jest w sprawach innych zabójstw: jego dawnej dziewczyny, która, podobnie, jak Alejandra Galeano, była farmaceutką, oraz prostytutki, która została zamordowana na początku roku.

Calva, podczas ucieczki przed policją, został potrącony przez samochód i odwieziony do szpitala.


No i co zrobić z takimi ludźmi-psycholami?


  PRZEJDŹ NA FORUM