Kawały
- Ty wiesz, moja droga - oznajmia bakteriolog żonie - że jestem na tropie bardzo niebezpiecznego wirusa!
Kiedy go odkryję i opiszę, możesz być pewna, że nazwę go twoim imieniem.


Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz
owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.


Spotykają się dwaj kumple:
- Cześć, co słychać?
- A, no wiesz, różnie bywa.
- Słyszałem, że się ożeniłeś?
- Zgadza się...
- Ładna ta twoja żona?
- Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej.
- Pokaż zdjęcie... O Matko Boska!


Sędzia do oskarżonej:
- A wiec nie zaprzecza pani, ze zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj strzelaj, prędzej, strzelaj...


Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu który jest debiutem kulinarnym żony.
- A czym kochanie nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
- Jak to nadziewałam. Przecież nie był w środku pusty...


Mąż przychodzi do domu, żona całuje go na powitanie. On pyta:
- Właśnie zgoliłem wąsy, jak ci się podobam?
- To ty?!


Jaka jest różnica między szczeniakiem a panem młodym?
Po roku pies wciąż się cieszy jak wracasz do domu.


- Słyszałam - mówi sąsiadka - że pani małżonek złamał sobie nogę. Jak to się stało?
- Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął
ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół.
- To straszne! I co pani zrobiła w takiej sytuacji?!
- Makaron.


Żona do męża:
- Popatrz kochanie, reklama nie kłamie! Po wypraniu rzeczywiście twoja koszula jest śnieżnobiała!
- Wolałem, jak była w kratkę!


Małżeństwo obchodzi 25 rocznice ślubu. Żona myśli sobie:
- Ciekawe co mi kupił. Może futro albo jakąś kolię.
A mąż myśli do siebie:
- Kurcze, gdybym ja wtedy zarżnął, to bym jutro wychodził z więzienia.


Co to jest bigamia?
- Jak się ma o jedną żonę za dużo.
- A monogamia?
- To samo.


Mąż do żony:
- Nie rozumiem dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz co w niego włożyć.
Na to żona:
- Przecież ty nosisz slipki, nieprawdaż?!


- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!


- W czasie wakacji jadę poszaleć do Paryża.
- Świntuch!
- Dlaczego, przecież jadę z żoną?!
- Świntuch i idiota!


- Mąż mnie ostatnio zaniedbuje, co robić?!
- Powinna pani podzielać jego zainteresowania. Co męża najbardziej
interesuje?
- Szczupłe blondynki!


- Mój sąsiad usiłuje mnie objąć - skarży się żona mężowi podczas filmowego seansu.
- Nie przejmuj się, kiedy zapala światło, na pewno da ci spokój...


- Wczoraj pokłóciliśmy się z żoną po raz pierwszy od dnia ślubu!
- A o co poszło?
- Ona chciała na obiad zrobić pieczeń, a ja wołałem befsztyki!
- No i jak ci smakowała pieczeń?


- Wiesz, nasz sąsiad dwa miesiące temu ogłuchł!
- A jak to znosi jego żona?
- Jeszcze nie zauważyła...


Kowalska dokładnie sprawdza garnitur męża po powrocie z pracy, nie znajduje ani jednego kobiecego włoska i
mówi:
- No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!!!


Mąż dzwoni do żony i pyta:
- Czy to ty kochanie ?
- Tak, a kto mówi?


Mąż przyłapuje żonę z kochankiem w łóżku.
- Co tu się dzieje?!? Kim pan, do diabla, jest?!?
- Mój mąż ma racje - mówi kobieta - jak się pan właściwie nazywa?


Przesłuchanie świadka w sadzie:
- Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, ze oskarżony był pijany?
- Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony...


Powinienem zwolnić swojego kierowcę - mówi minister do żony. - Jeździ jak wariat, już piąty raz ledwo
uszedłem z życiem...
- Daj mu jeszcze jedna szanse!


Kobieta pyta męża:
- Dlaczego nasz sąsiad tak klnie?
- Albo mu pies uciekł, albo żona wróciła...


Gdy żona wszczęła kolejna awanturę, doprowadzony do ostateczności mąż krzyczy:
- Nooo, teraz powiem ci całą prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!


Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
- Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie...


Rozmowa dwóch kumpli:
- Powiedz Karol, kto cię poznał z twoją żoną?
- To był przypadek, nawet nie ma kogo winić.


Filip składał właśnie kolejny pocałunek na ustach pani Maryli, gdy ta nagle wskazując palcem okno, pisnęła
przeraźliwie:
- Mój mąż!!
Uwodziciel spojrzał na przylepioną do szyby, wykrzywioną ze wściekłości twarz mężczyzny i mruknął:
- A to fujara ze mnie! Przecież on już od pół godziny sterczy nieruchomo morda w oknie, a ja myślałem, że to
jakiś portret rodzinny...


Rodzina kowalskich jedzie na wakacje.
- Stop! - krzyczy nagle pani Kowalska.
- Zapomniałam wyłączyć żelazko! Musimy wracać, inaczej spali się nam dom!
- Spokojnie, kochanie - mówi jej mąż - Nie będzie pożaru. Właśnie przypomniałem sobie, że nie zakręciłem
kranu w łazience!


- Najdroższa - zwraca się do dziewczyny młodzieniec - tylko ty mi zostałaś.
- Co się stało, sprzedałeś swój samochód ?


Południe, czyli czas gdy wszyscy porządni mężowie są w pracy...
Dziesiąte piętro, czyli bardzo niebezpieczny balkon...
W łóżku panienka korzystając z nieobecności małżonka flirtuje z Szybkim Lopezem. Wtem ktoś puka do drzwi!
Szybki Lopez ubiera kurtkę, spodnie, czapkę i sruuuuuuu... przez okno. Kobitka szybko wstaje z łóżka,
narzuca szybko szlafrok, podbiega do drzwi i wprawnym ruchem ręki je otwiera:
- To ja, Szybki Lopez. Zapomniałem butów...


Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni i co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda
czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? No chodź tu do mnie!!!
- Mówią... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna a tu leje i leje...


Leży żona w szpitalu po urodzeniu dziecka.
Przybiega mąż:
- I co? Do kogo jest podobny?!?
- I tak nie znasz!


Świeżo upieczony zięć zaprowadza nowe porządki w domu.
Zięć:
- Dzisiaj ty mi pierzesz skarpetki - mówi do teściowej - a jutro ty - wskazuje żonę.
Żona:
- Jak to?
Teściowa :
- Jak to?
Zięć:
- A tak to! Ja tu teraz rządzę! Ale to nie wszystko: dzisiaj ty mi dajesz na piwo - wskazuje na teściową - a
jutro ty - zwraca się do żony.
Żona:
- Jak to?
Teściowa:
- Jak to?
Zięć:
- A tak to, ja tu teraz rządzę! I ostatnia rzecz: dzisiaj śpię z tobą -wskazuje na żonę - a jutro z tobą -
zwraca się do teściowej.
Żona:
- Jak to?
Teściowa:
- A tak to, on tu teraz rządzi!


  PRZEJDŹ NA FORUM