Ryba po turecku
Ten przepis krąży wśród warszawskich gospodyń,
bo gdy któraś posmakuje tego dania,
natychmiast musi wiedzieć, jak się je robi.

Dlaczego ryba po turecku?
A dlatego, że nie po grecku – zwykle pada odpowiedź.

Kupujemy kilogram morskiej ryby –
może być morszczuk a jeszcze lepsza jest panga,
przyprawiamy solą oraz pieprzem i smażymy bez panierki.

Usmażoną rybę wykładamy na półmisek
i zabieramy się za drugą część dania.

Dwie papryki kroimy na kwadraciki,
dwie cebule w piórka i przysmażamy, żeby się zeszkliły.

Następnie dodajemy pokrojone w kostkę
brzoskwinie z puszki i dalej razem wszystko dusimy.

Pod koniec duszenia j dodajemy
2 łyżki syropu z brzoskwiń i średni łagodny keczup
– wymieszać i nałożyć na usmażoną rybę.

To wszystko – naprawdę roboty niezbyt wiele,
a efekt – zwłaszcza smakowy – znakomity!


  PRZEJDŹ NA FORUM