Komu grozi choroba Alzheimera?
Dorosłe dzieci rodziców, którzy obydwoje cierpieli na chorobę Alzheimera są obarczone zwiększonym ryzykiem zachorowania na tą chorobę, w porównaniu z resztą populacji - informują naukowcy z University of Washington na łamach pisma ''Archives of Neurology''.

Choroba Alzheimera jest częstą przyczyną demencji i zaburzeń poznawczych wśród populacji osób starszych. W związku z tym, że liczba chorych stale rośnie, zdarzają się małżeństwa w których choruje obydwoje partnerów. Potomstwo takich rodziców ma zatem więcej genów związanych z chorobą Alzheimera, niż przeciętny człowiek.

Suman Jayadev wraz z kolegami z University of Washington w Seattle, badał częstotliwość występowania choroby Alzheimera u dorosłych dzieci ze 111 rodzin, w których obydwoje rodzice zachorowali w podeszłym wieku.

Wśród 297 dorosłych dzieci z tych rodzin ponad 20 procent zachorowało na chorobę Alzheimera. To dużo w porównaniu z częstotliwością występowania choroby wśród całej populacji, którą szacuje się na 6 do 13 procent. Średnia wieku, w którym u potomstwa chorych zdiagnozowano Alzheimera to 66 lat. Zaobserwowano również, że ryzyko zachorowania gwałtownie rośnie wraz z wiekiem potomstwa chorych.

Autorzy opracowania podkreślają, że z 240 uczestników badania, którzy nie zachorowali, 189 (czyli 78,8 procent) w momencie zestawienia wyników badania nie osiągnęło jeszcze 70 roku życia, co sugeruje że wyniki nie są ostateczne.

Obecność dodatkowych chorych na Alzheimera w rodzinie nie zwiększała ryzyka rozwoju choroby, ale wiązała się z obniżeniem wieku zachorowania. Dzieci osób zdrowych zwykle chorują w wieku 72 lat, osoby których jedno z rodziców było chore w 60 roku życia, a u dzieci dwojga rodziców cierpiących na chorobę Alzheimera, schorzenie to diagnozowano już w wieku 57 lat.

Zdaniem autorów pracy znaczenie historii choroby w rodzinie i rola genów zaangażowanych w przyspieszony rozwój choroby wymaga lepszego zbadania. Póki co, osoby których rodzice chorują na Alzheimera powinny po osiągnięciu wieku podwyższonego ryzyka zadbać o odpowiednią diagnostykę.


Źródło: PAP


  PRZEJDŹ NA FORUM