Kawały
Czworo mnichów postanowiło medytować przez dwa tygodnie w milczeniu. Pierwszej nocy świeczka rozświetlająca pomieszczenie zaczęła migotać i nagle zgasła.
"O nie! Świeczka zgasła!" - powiedział pierwszy mnich.
Odezwał się drugi - "Czy nie powinieneś milczeć?"
Trzeci - "Czy wy dwoje nie potraficie nigdy usiedzieć spokojnie?"
Czwarty zaczął się śmiać mówiąc - "Ha, jestem jedynym, który nie mówi..."

-----------
Ilu mnichów zen jest potrzebnych do wymiany jednej żarówki?
Trzech.
Jeden do wymiany żarówki, drugi do nie-wymiany żarówki, trzeci zarówno do wymiany, jak i nie-wymiany żarówki.

-----------
Pewnego dnia młody mnich, wędrując napotkał na swojej drodze szeroką i rwącą rzekę. Nie mogąc jej przekroczyć usiadł przygnębiony na ziemi. Gdy już miał się poddać i zawrócić nagle na drugim brzegu dostrzegł buddyjskiego nauczyciela. Krzyknął:
- "Mistrzu! Mistrzu! Czy możesz mi powiedzieć, jak się dostać na drugą stronę rzeki?"

Nauczyciel zastanowił się, spojrzał pod nogi, poczym zmierzył bacznym wzrokiem oba brzegi i odkrzyknął:
"Chłopcze! Jeteś już na drugiej stronie!"

-----------
Dwóch mnichów buddyjskich postanowiło się zabawić. Po trzynastu piwach jeden wstał i zadelkarował, że idzie do domu. Niestety miał do pokonania bardzo daleką drogę.
-"Ledwo stoisz... na pewno trafisz?" - powiedział pierwszy.
-"Pytanie! Pewie, że trafię! Pójdę... drogą środka..."


  PRZEJDŹ NA FORUM