Thalassoterapia
Czy wiecie, czym jest thalassoterapia? To leczenie i upiększanie…morzem (z greckiego thalassa - morze). A ściślej rzecz biorąc morskimi produktami: wodą morską, mułem i solą. Aż trudno uwierzyć, ale to działa.

Niby nie jest to nic nowego – przecież od wieków osoby cierpiące na astmę, zapalenia gardła, oskrzeli lub płuc wywożono nad morze, bo wiadomo było, że pobyt tam je uleczy. Wszystko to dzięki zawartości minerałów w morskich produktach: jest w nich pełno na przykład magnezu, sodu, bromu, jodu i wapnia, a także cennych pierwiastków śladowych. Brom leczy i koi układ nerwowy, a magnez i jod łagodzą alergie i oczyszczają oskrzela. Wszystkie składniki razem doskonale leczą wszelkie choroby skóry.

Warto więc jak najwięcej czasu spędzać nad Bałtykiem i korzystać z zalet powietrza, wody i
słońca, a nawet błotnych kąpieli - jednak to nie nasze morze jest najbogatsze w lecznicze minerały. Wszystkie inne akweny bije pod tym względem na głowę Morze Martwe – sama woda zawiera 20 razy więcej bromu, 15 razy więcej magnezu i 10 razy więcej jodu niż „zwykła” woda morska. Równie bogate w składniki odżywcze jest błoto i sól – nic więc dziwnego, że Morze Martwe przyciąga turystów przez cały rok. Nie każdego stać na taką wyprawę, ale na szczęście można sobie zapewnić jej substytut, kupując produkty z Morza Martwego po prostu w drogerii. Dostępne są zarówno hermetycznie zapakowane bryły błota lub grudy soli, jak i kosmetyki z tymi składnikami – od mydeł i olejków eterycznych po kremy i maseczki do ciała.

Ale warto sobie sprawić taki prezent z czarnego błota znad Morza Martwego, nawet jeśli nie jesteśmy chorzy. Jego składniki nie tylko leczą - wspomagają również regenerację komórek i przeciwdziałają starzeniu się skóry, wzbogacając ją o prawdziwą bombę witaminową i mineralną, a po takim zabiegu skóra staje się nawilżona, gładka i elastyczna. Błoto i sól sprawdzają się także doskonale przy walce z cellulitem i tkanką tłuszczową – bo pobudzają ukrwienie skóry i przemianę materii, mają także delikatne działanie peelingujące. Przy połączeniu błota czy soli z gorącą wodą uwalniają się olejki eteryczne, które odprężają i relaksują. I wtedy – mimo że do wakacji jest jeszcze tak daleko – można się poczuć naprawdę jak nad morzem…

źródłó:int


  PRZEJDŹ NA FORUM