Życie po wypadku
Powtarzam mu to codziennie, czasami jestem zła ,że nie umiem w słowach oddać mu mojej miłości ,jest najważniejszą osobą w moim życiu i myśle że jeśli uda nam się to przezwyciężyć to będziemy razem juz chyba do końca oczko wiem , że jestem dla niego ogromną podporą ,to mnie buduje do dalszych działań.Boję się tylko,że bedzie dla niego problemem przyzwyczaić się do mojej pomocy póżniej w codziennym zyciu, mówie mu jednak że wiem ze gdybym była na jego miejscu robiłby to samo dla mnie . Jestem świadoma ,że bedzie ciężko , minie dużo czasu zanim miną koszmary , momenty z wypadku ale jestem gotowa żeby przy nim być ,bo to dzięki niemu moje uczucią brzmią jak nastrojona gitara.


  PRZEJDŹ NA FORUM