Małżeństwo Jezusa
Nie rozumiem dlaczego kościół katolicki bulwersuje samo małżeństwo Jezusa, ewentualność udziału w prokreacji, czy potomstwo jako największy dar od Boga, podejrzewam, że za tym stoi interes grupy ludzi władzy by pogłębić dystans pomiędzy ludźmi, a hierarchią istot boskich w nieskończoności światów. Tak by można było znaleźć miejce dla siebie i korzystać z możliwości pośrednictwa, jak dzisiejszy handel. Sam korzysta z objawień ludzi, ale nie zgadza się na aktualne, choćby z naszego podwórka klasztoru Betanek. Ośmiesza razem z rządami wszelkie ostrzeżenia z nich wynikające nazywaniem ich komunikacją z kosmitami lub demonami, zamazując we wszystkich przekazach myśl rozmowy z Bogiem w ciszy ducha, słuchania się poleceń wewnętrznego Mistrza, skłaniając myśl modlitwy tylko w jedną stronę bez odpowiedzi, z drugiej strony akceptując treści wybrane już po śmierci objawionego by czasem nie przyszło mu za życia weryfikować.
Dla mnie osobiście myśl o tym, że nie umarł na krzyżu byłaby ulgą mimo, że nie wierzę w tą myśl Henocha głoszącą o takich surowych karach na błądzących upadłych aniołach, za ich rozpustę z ziemiankami, którą Sitchin poprzez Sumerów przypisuje bardziej zawansowanej duchowo i technologicznie rasie wyższych "bogów" z Nibiru tworzących nas do ciężkiej pracy.
Reasumując cieszę się z takiej myśli że my wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i za przykładem Chrystusa możemy stać Jego synami niekoniecznie dając sie ukrzyżować, a gdyby tak było naprwadę to pierwsi kapłani dali by się krzyżowć i czekali w kolejce jak teraz duchy by się tutaj wcielić!!
Nie słyszałem żeby jakiś kapłan z własnej nieprzymuszonej woli dał się za to ukrzyżować idąc w ślad Jego!


  PRZEJDŹ NA FORUM