Witam.
Tak, a ile można więcej? Ja nie mam siły na walkę. Plan to po prostu dążenie do polepszenia sytuacji, żeby moje życie było w miarę spokojne i szczęśliwe. Nie chodzi o to, że 31 grudnia 2015 musze mieć wszystko, ale chce czuć, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a nie odwrotnie, tylko tyle.
Masz racje, że ludzie żyją całe życie i cierpią, ale pytanie, po co? W moim mniemaniu to taki swego rodzaju masochizm psychiczny, poddawanie sie 'złemu losowi' i zezwalanie na cierpienie... ja nie chce być ofiarą życia, jeśli mam cierpieć to wolę "wyjść".


  PRZEJDŹ NA FORUM