Uzależnienia moje i wasze.
Ja powoli też zaczynam lubić ten stan. Psycholog tylko otwiera mi kolejne drzwi w głowie, i wypuszcza coraz to potężniejsze monstra na zewnątrz. Jeśli o ból chodzi to bardziej sprawia mi przyjemność ten psychiczny. Mam tylko cały czas nikłą nadzieję że śnię, a życie polega na odnalezieniu elementu wiążącego cały sen. Gdy wreszcie go znajdę może się obudzę. Heh... ciekawe.


  PRZEJDŹ NA FORUM