Szczęście
Kiedy mówimy o szczęściu, zwykle mamy na myśli jedno z trzech jego znaczeń.

Możemy je widzieć jako nieoczekiwane pomyślne zdarzenie, traf, zbieg okoliczności mogący mieć pozytywny wpływ na przyszłość lub odwracający zawisłe nad nami niebezpieczeństwo. Szczęście jawi się tutaj jako dar od losu (mówimy: Miałem szczęście, Spotkało mnie szczęście), jest czymś zewnętrznym, co nas spotyka bez żadnej naszej zasługi. Takie szczęście jest wartością dodatkową, szansą do wykorzystania.

Drugie znaczenie przypisane jest silnym, intensywnym emocjom związanym z jakimś spełnieniem, dotarciem do celu, zdobyciem czegoś upragnionego czy otrzymaniem niespodziewanego daru. Dotyczy jakiegoś szczegółu, fragmentu życia. Szczęście jest tutaj odczuciem, wiąże się z doznawaniem dogłębnej radości, euforii, uniesienia, błogości (Przebiegła mnie fala szczęścia). Przenika całe nasze jestestwo. W skrajnych przypadkach może dawać odczucie zanikania granic, całkowitej integralności przeżywania. To stan bardzo atrakcyjny, ale podlegający nieuchronnej dynamice - to, co się szybko wznosi, szybko opada. Intensywność doznania osiąga szczyt, po czym rozprasza się. Sytuacja, która je wywołała, powszednieje. Pozostaje tęsknota za utraconym stanem iluzorycznej pełni.

Tak właśnie powszechnie kojarzone jest szczęście - z pomyślnością, powodzeniem, przyjemnością doznań. Wydaje się być czymś lekkim, radosnym i... niestety, ulotnym. Jak w wierszyku z pamiętnika:

Szczęście robaczkiem jest świętojańskim,
Zadrży, zabłyśnie i znika.
Człek za nim goni, już ma go w dłoni,
A ono... ciągle umyka.

Tymczasem nasza tęsknota za szczęściem domaga się jego trwałości.

Trzecie znaczenie szczęścia dotyczy stanu obejmującego całą aktualną sytuację życiową. Można by rzec, że to mój stosunek do tego, co mam czy co jest mi dane (Jestem szczęśliwy). Zawiera w sobie i integruje wymiar racjonalny, emocjonalny i duchowy. Widzę całą moją rzeczywistość w jej skomplikowaniu i zmienności, odczytuję jej sens, akceptuję, buduję swoją rolę na tej scenie zgodnie ze swoimi aktualnymi możliwościami i czerpię spokojną radość z jej niekoniecznie bezkolizyjnego wypełniania.


  PRZEJDŹ NA FORUM