5.03.2008r.
Za oknem wiosenny deszcz a ja siedzę i słucham piosenki .Jej słowa są piękne "solą życia jest miłość"
"zabiorę Cię właśnie tam, gdzie szczęściu nic nie grozi".Nasuwa się tyle myśli,wspomnień.A czas płynie nieubłaganie do przodu.Najbardziej bolą te dni,których nie da się przywrócić i błędy których nie da się już naprawić.I pytanie jak żyć z tym co w głowie?Jak żyć a potem odejść z tego świata by nie żałować niczego?Jak się spełnić??


  PRZEJDŹ NA FORUM